Menu

niedziela, 6 marca 2016

Haruki Murakami - Sputnik Sweetheart


Murakami jest jednym z pisarzy, którzy są u mnie na pierwszym miejscu. Na widok okładek jego książek zaraz błyszczą mi się oczy. Wśród wielu książek zawsze zauważę te, które napisał właśnie Haruki. Przeczytałam już większość jego książek, jednak nie wszystkie mam na swojej książce, co nadrabiam. Sputnik Sweetheart to jedna z tych książek, które ostatnio kupiłam, żeby mieć na własność, na swojej półce obok innych tytułów tego autora. 

Sputnik Sweetheart to historia, która trzyma w napięciu do ostatnich kartek (dosłownie!). Można śmiało powiedzieć, że to właśnie na końcu historia najbardziej się rozkręca i zaskakuje. Jednak nie martwcie się, nie zdradzę wszystkiego, nie dowiedzie się tutaj co tak naprawdę się stało i jak ta historia się skończyła.

Główna bohaterka to Sumire. Mieszkająca w starym niewielkim mieszkanku, niespełniona pisarka, która zazwyczaj kładzie się bardzo późno spać. Co robi kiedy nie śpi? Pisze lub idzie do budki telefonicznej i dzwoni do swojego przyjaciela, nauczyciela, aby zadać mu pytanie, które nie daje jej spokoju. Któregoś dnia Sumire wybiera się na wesele, gdzie poznaje piękną, starszą od niej kobietę, Miu, która wywraca jej życie do góry nogami. 
Oprócz doskonałej historii, której nie chcę zdradzać, ta historia to również wycieczka po europejskich krajach. 
Sumire decyduje się na podjęcie pracy u Miu, jest jej osobistą sekretarką, która uczy się jak odbierać telefony, obsługiwać komputer, a jednocześnie uczy się języków obcych. Po kilku miesiącach kobiety wyjeżdżają w służbową podróż, która wszystko zmienia. Dlaczego zmienia? Sumire już od pierwszego wejrzenia zakochała się w Miu, która fascynowała ją nie tylko fizycznie ale również duchowo.

"Każdy z nas ma coś wyjątkowego, co może zdobyć tylko w wyjątkowym okresie życia. Coś w rodzaju małego płomyka. Nieliczni uważni i uprzywilejowani pielęgnują ten płomień, dbają o niego, trzymają go niczym pochodnię oświetlającą ich życie. Kiedy jednak ten płomień gaśnie, to już na zawsze."

W przypadku historii Murakamiego, zawsze coś mnie zaskoczy. Podczas czytania nagle historia wybucha, a ja po kilkunastu stronach tak zachęcona całą historią, nie potrafię odłożyć książki na bok. Tutaj było tak samo. Musicie wiedzieć, że przyjaciel Sumire, który jest narratorem całej historii jest również mężczyzną, który kocha skrycie dziewczynę i pojechałby za nią nawet na inny kontynent. Czy to zrobi? :-) 



Udostępnij:

          5 komentarzy  

Kategoria:

5 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze styczności z twórczością autora, ale mam co nadrabiać. Widzę, że mogę spodziewać się bardzo bogatej i ciekawej książki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości Murakamiego, chociaż przyznam, że bardzo mnie korci, żeby sięgnąć po jakąś książkę autora. Ale na razie nie dam rady, bo mam za duż
    o innych zobowiązań.

    OdpowiedzUsuń
  3. To bardzo dobra książka "na początek", szczególnie, że jest krótka więc przeczytasz raz dwa. Niedługo polecę jeszcze inne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę obserwować na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niebieska zakładka9 marca 2016 00:13

    Ja też mam ogromny sentyment i uznanie dla Murakamiego. Czytałam wiele jego książek, ale niewiele pamiętam z ich treści. "Sputnika" także. Chyba powinnam sobie odświeżyć pamięć i przeczytać je po raz kolejny. Pamiętam jedynie, że klimat tych powieści bardzo surrealistyczny i wciągający. Pozdrawiam ciepło. :-)

    OdpowiedzUsuń

Popularne

Archiwum

Copyright © PRZELITERUJE |

Design by Anders Norén |